Przyszed³ wreszcie czas, aby na p³ockim niebie zago¶ci³ PZL P-11c.
Model polecia³ bez najmniejszych problemów, g³adko i p³ynnie. Jednak¿e ze wzglêdu na sta³± p³ozê ogonow± model jest ma³o sterowny podczas ko³owania. W pierwszym locie by³o trochê strachu, gdy¿ otworzy³a siê pokrywa silnika (by³a zabezpieczona, tylko nie wytrzyma³ laminat i siê wygi±³). W wyniku tego "11" stanê³a dêba i posz³a w korek. Wyprowadzi³em (choæ nie bardzo wiem jak) i wyl±dowa³em bez problemu.
Drugi start jeszcze lepszy, makietowo. Niestety do l±dowania podszed³em (jak zwykle) pod du¿ym k±tem i model po doziemieniu wykona³ co¶ co by³o po³±czeniem piruetu i salta, koñcz±c na plecach ze skrzywionym ko³pakiem i uszkodzon± koñcówk± statacznika poziomego - drobiazg.
Ogólnie lata super, ale wymaga du¿o uwagi. Przy wiêkszym wiaterku mo¿e byæ problem.
Cessn± lata siê o niebo pro¶ciej.
|