---

Wczorajsze zimne przedpołudnie spędziłem na włocławskim lotnisku dopingując reprezentację naszego Aeroklubu startującą w zawodach latawców w składzie: Zuzanna Rosińska, Filip Sosnowski, Kinga Świtalska oraz Adrianna Węglowska (ostatni troje na zdjęciu ze swoimi konkursowymi latawcami).



Podziwiałem również zmyślne, wykonane bardzo profesjonalnie, latające konstrukcje prezentowane w kategorii "open". Na zdjęciu niżej zwycięzca tej kategorii z przepięknie latającym, jak można było zobaczyć później na płycie lotniska, motylem.



W zawodach wzięło udział 17 zawodników w konkurencji latawców płaskich oraz 18 zawodników w konkurencji latawców skrzynkowych z 9 aeroklubów i kół modelarskich z całej Polski. Bardzo wysoki poziom zawodników i wykonanych przez nich latawców sprawił, że o końcowej klasyfikacji decydowały pojedyncze punkty, których niestety, w ostatecznym rozrachunku, zabrakło do premiowanych pucharami miejsc na podium w klasyfikacji indywidualnej. Starczyło jednak na III miejsce w kalsyfikacji drużynowej. Na zdjęciu "brązowa" drużyna AZM na podium pod kierownictwem Wojciecha Krzywińskiego dumnie prezentującego okolicznościowy dyplom i puchar.



Wielkie brawa dla naszej drużyny za udział, pięknie wykonane i pięknie latające latawce i sportową rywalizację "fair play". Życzymy sukcesów w kolejnych latach.

---

Brawo reprezentacja AZM-u,
za rok proszę o skok o jeden stopień do góry, a może i dwa.
Trzymamy kciuki.:)

---

Krótka galeria najciekawszych konstrukcji:





Poniżej na zdjęciach niebanalny efekt - liść i mały motyl, który rozłożony wjeżdża na lince latawca, na górze składa skrzydła i zjeżdża po lince w dół. Bardzo ciekawie pomyślana i wykonana konstrukcja mechaniczna. Mały Paź Królowej prezentowany był jako efekt dodatkowy oceniany razem z dużym motylem.























A ten latawiec pomalowany w jesienne liście jako efekt dodatkowy zrzucał prawdziwe grzyby (podgrzybki) z małego koszyczka :) Efekt uruchamiany mechanizmem zegarowym.

---

A jak latał ten mały żaglowiec? Bo to jest konstukcja, o ktorej myśłałem w tym roku, ale jakoś tak poszliśmy z Zośką w motyle...

---

Noooo, trzeba przyznać, że pomysłowość latawcowych modelarzy w konstruowaniu swoich modeli nie zna granic -wymyslili bardzo oryginalne i ładne wzory :)

A tego Pana z Misiolotem i numerem 58, to ja skądś znam - ;)

---

Poleciał, ale nie za specjalnie. Potrzebuje dość dużego wiatru.
Ogólnie to obserwując te zawody naszła mnie refleksja, że nie ma sensu silić się na jakieś mocno wyszukane konstrukcje bo nie można zrobić nimi takiej przewagi na ocenie statycznej żeby zrekompensować później z reguły kiepskie loty - im bardziej skomplikowana konstrukcja tym cięższa. Tak na prawdę niewiele latawców latało poprawnie. W powietrzu cały czas praktycznie wisiał tylko motylek i klaun Filipa. Nawet zrobiona specjalnie na zawody bardziej skomplikowana konstrukcyjne delta okazała się nielotem i finalnie Filip zamiast "Misiolotem" wystartował wysłużonym już klaunem, który w założeniu był latawcem zapasowym. Przez to, że był popodklejany tu i ówdzie stracił punkty za staranność wykonania. Gdyby nie to, byłby na pudle, a konstrukcja tego latawca wcale nie jest mocno wyszukana. Za to jest lekka i bardzo ładnie i stabilnie lata. No i trzeba zwrócić uwagę na zdobienie - niebanalny pomysł i bardzo kolorowe projekty zyskują w ocenach za ten element.

Poniżej fotki kart wyników.

---

A tego z Misiolotem bez numeru? ;)

---

- taki pisz, wymaluj jak nasz GZO - ;)

Slaviks, a tak na marginesie, to bardzo fajnie, że wypełniasz funkcję pomostu pomiędzy PGM-emem, a dziećmi i młodzieżą.

Pozwolisz, że osobiście uścisnę Tobie "pazurki" przy najbliższej okazji - :)