---

Nie ukrywam, że do napisania tego tematu skłoniła mnie trochę moja własna sytuacja lokalowa, która w ostatnich dniach dosyć niebezpiecznie się zmieniła. Otóż prawdopodobnie w ciągu najbliższych miesięcy lub nawet tygodni będę się musiał pożegnać ze swoim warsztatem - to już prawie pewne. Spółdzielnia szykuje na ten rok sporo prac remontowo budowlanych, które poskutkują m.in. likwidacją ścianek między klatkami. Był porządek - będzie syf i złodziejstwo , jak za starych kuźwa "dobrych" czasów - mieszkam tu od zawsze i wiem jak to kiedyś było! Żal cokolwiek będzie w piwnicy zostawić, bo po prostu zniknie. Tak czy siak muszę się zwinąć i nie bardzo mam dokąd. A, że sprzętu i materiałów mam nagromadzone tyle, że można by małą modelarnię wyposażyć to chciałbym zorganizować niewielką pracownię, gdzie we w miarę cywilizowanych warunkach mógłbym z tym wszystkim się przenieść. Oczywiście najłatwiej byłoby coś wynająć, ale to oznacza na pewno niemałe koszty. Powiedzmy, że jestem w stanie zapłacić za media, ale czynsz za pomieszczenie, które ma służyć do wieczornego "dłubania", a nie zarabiania i to w sytuacji, gdzie każda wydana na modele złotówka jest przemyślana z 10 razy?

Z tego co wiem to większość kolegów aktywnych na forum dysponuje swoimi warsztatami, a ostatnia modelarnia na Podolszycach przestała istnieć parę lat temu, jednak mimo wszystko chciałbym podpytać, czy byliby zainteresowani podjęciem na nowo tematu takiej pracownio-modelarni. Może to w sytuacji, kiedy nasza aktywność modelarska z roku na rok maleje byłby jakiś impuls do wspólnego zadziałania. Korzyści widzę duże: wymiana doświadczeń w jednym miejscu, którego tak naprawdę nam brakuje, możliwość wymiany i pożyczania sprzętu (ja sam mam sporo materiałów, ploter, porządny kompresor, pompę próżniową i chyba trochę doświadzczenia, którym bym się z chęcią podzielił w praktyce a nie tylko na zdjęciach), mobilizacja niezdecydowanych :), - choć z tym ostatnim to jest grubszy temat i raczej na przyszłość. No i jest jeszcze trochę sprzętu na zawody, który też musi znaleźć swoje miejsce...

Pomyślcie proszę. Może ktoś ma gdzieś na oku instytucję, która przygarnęła by pod swój dach kilku zapaleńców? Mogę się podjąć pisania listów z prośbami do spółdzielni, klubów, obiektów, szkół, urzędów, ale w pojedynkę to się mija z celem. Mam ochotę podziałać, ale w grupie - jak wiecie potrafimy się spiąć i zorganizować, a grupa zawsze jest traktowana z większą atencją i ma większą siłę przekonywania.

Zorganizowanie takiej pracowni własnymi siłami to byłoby coś.

---

Ja też kiedyś myślałem o takim miejscu, zwłaszcza, że modeli przybywa i nie bardzo jest gdzie je trzymać. Koszt rozłożyłby się na może kilka osób pod warunkiem, że dany lokal byłby w sensownej odłegłości. Tylko, że z centrum to by było chyba tylko nas dwóch, a jazda na podole mija się z celem. Popytam wśród znajomych może ktoś dysponuję takim lokalem.

---

Co do lokalizacji to sprawa drugorzędna - wiadomo im bliżej tym lepiej. Najważniejsze żeby znaleźli się zainteresowani - Robert rozumiem, że wchodzisz w to?

---

Wprawdzie modelarnię mam, ale jakby się coś sensownego znalazło to raczej tak. Nie wszystko mogę zrobić u siebie.

---

Ja też od dłuższego czasu myślę o takim miejscu. Nawet miałem pomysł żeby otworzyć modelarnię dla dzieciaków ale to grubszy temat. Myślę że kilka osób by się znalazło ;)

---

Tu nie ma co myśleć tylko trzeba działać - już widzę jednego kandydata na instruktora mamy. Trzeba tylko mieć na względzie, że do pracy z dzieciakami trzeba mieć ukończony kurs instruktora modelarstwa. W tym roku taki kurs będzie robiony na Żarze (niestety strasznie daleko) chyba 18-20 marca. Ja przegapiłem temat bo listopadzie ub roku taki kurs był robiony naw Aeroklubie we Włocławku i trzeba było skorzystać...

Adminów proszę o przeniesienie tematu, tak żeby był widoczny bez logowania - bo jak na razie to niepokojąco mało odsłon i jeszcze mniej odpowiedzi widzę, a nie wierzę, żeby temat nie był warty zastanowienia.

---

Jestem na tak, ale temat myślę ciężki. To musi być miejsce gdzie można trochę pohałasować, trochę posmrodzić, dobrze jakby było ciepło w zimę. No i musi być chyba pod jakimś nadzorem, a jednocześnie z w miarę dobrym dostępem dla wszystkich zainteresowanych o różnych porach. Może być problem z takim miejscem.

A może jakaś stodoła z kawałkiem pola do oblotów od razu. Żarcik taki:P

---

Temat przesunięty.
Ja modele mam gdzie robić, no i mieszkam poza miastem, więc raczej odpadam, ale trzymam kciuki. Jak trzeba będzie w czymś pomóc - pomogę. Ja sugeruję porozmawiać z Panem Wojtkiem - może wykroiłby parę metrów ze swojej modelarni albo pogadał z dyrektorem domu kultury o rozszerzeniu działalności o modele lotnicze. Ta opcja wydaje mi się najbardziej realna. Musiało by być pewnie założenie, że jakieś dzieciaki będą mogły chodzić na zajęcia.

---

Fajna sprawa. Ja z chęcią bym podłubał coś czasem ale nie mam gdzie nawet ;( . za dzieciaka chodziłem na modelarnie na Podolszycach do Pana Krzyska ;). Wydaje mi sie ze ten lokal stoi ciągle pusty od tamtego czasu. Mozna by porozmawiać z spółdzielnia i zapytac o jakis wynajem i ile coś takiego by kosztowało. Tez juz nie mieszkam na Podolszycach ale zawsze mozna dojechac ;)

---

Napisałem do klubu osiedlowego Łukasiewicza (to klub spółdzielni), w tym tygodniu planuję też przedstawić temat w Orlen Arenie. Do P. Krzywińskiego moglibyśmy się przejechać, ale jestem ciekaw, czy on jeszcze pracuje w SDK i w jakich godzinach? Rozmawiałem też z panią z kółka plastycznego Pokisu - obiecała podpytać "wyżej".

Z tym że tutaj cały czas pojawia się jeden zasadniczy problem - ludzie słysząc modelarnia - myślą od razu, że chcemy poprowadzić kółko dla dzieci - a tak jak pisałem wcześniej - nie do końca o to chodzi, przynajmniej mi. Trzeba mieć na względzie, że to może być główny warunek powołania takiej modelarni. Pytanie czy byliby chętni bawić się w instruktorów - to się wiąże z dodatkowymi obowiązkami (i czasem który na to trzeba przeznaczyć), ale gdyby kilku z nas miało takie uprawnienia to moglibyśmy się jakoś wymieniać?

---

Jeżeli lokal miałby być bezpłatny w ramach działalności jakiegoś klubu osiedlowego, SDK, POKiS'u (choć to mi nie bardzo przystaje do działalności kultury i sztuki) to na 100% trzeba zakładać prowadzenie zajęć dla dzieciaków. To jest fajna sprawa - każdy z nas wspomina swojego instruktora pasjonata :) Od czegoś trzeba zacząć nawet bez uprawnień instruktorskich - to można uzupełnić. Modelarnia wpisuje się w działalność Aeroklubu, więc można by rozważać jakiś mariaż AZM i takiej instytucji osiedlowej - myślę, że łatwiej byłoby coś takiego załatwić. Modelarnia pod egidą AZM prowadzona przez instruktorów z AZM (szkolenia instruktorskie organizuje AP) w klubie osiedlowym. Na prowadzenie modelarni kasy z AZM nie będzie, więc trzeba założyć (przynajmniej na początek), że AZM daje instruktorów (modelarze społecznie w zamian za możliwość korzystania z lokalu), klub osiedlowy daje lokal i ewentualnie jakieś pieniądze na materiały do zajęć dla dzieciaków. Zajęcia można by było prowadzić rotacyjnie. Myślę, że każdy kto ma pojęcie o budowie modeli i nadawałby się na instruktora wykroi kilka godzin w miesiącu. Ludzie do prowadzenia zajęć to klucz do powodzenia takiego przedsięwzięcia - bez tego nawet nie ruszajmy tematu. Jakby co ja się piszę :)

---

Dokładnie z modelarnią na podolach było tak samo. Pan Walecki włożył w nią dużo serducha ale zabrakło czasu i wszystko padło... Też jestem za

---

Trzymam kciuki za sukces w temacie - ::

---

A może w jakiejś parafii zapytać, jak widać można i w kościele modelarnię założyć:
http://www.sielat.../index.php

---

Słowo od Pana Stanisława.
Modelarnia na Podolszycach to był mariaż trzech podmiotów - AZM, MSM i PSS. Na początku modelarnię prowadził Jerzy Wojtczak. Jak zginął w wypadku to modelarnię przejął Krzysiek Walecki, a potem to już wiecie. Żeby modelarnia wypaliła to muszą być ludzie, którzy czy się wali czy pali będą w terminie, w którym mają być zajęcia przychodzić. Jak się pracuje w zawodzie to jest ciężkie do pogodzenia i wcześniej czy później obowiązki zawodowe prowadzą do tego, że instruktorzy się wykruszają, a modelarnia pada, więc jak na poważnie chcecie myśleć o modelarni z zajęciami dla dzieciaków to musi być to przemyślana decyzja i zobowiązanie na długi czas.
Generalnie Pan Stanisław uważa, że to nie wyjdzie i żebyśmy sobie z tym dali spokój. Wygląda na to, że metoda dłubania na własną rękę wtedy kiedy ma się czas i ochotę najlepiej się sprawdza.

---

Niestety ja też tak uważam. Marcin napisał na początku, że poszukuje pomieszczenia do dłubania, a sprawa modelarni jakoś wyszła sama. Myślę, że gdyby udało się znależć takie pomieszczenie to i tak niejednemu młodemu modelarzowi by się pomogło, co do tego to jestem za.
Niestety chyba modelarnie takie jakie my znamy to przeszłość :( Trzeba mieć sporo czasu, bo chęci to miałby każdy. Ja np. w zeszłym sezonie na lotnisku byłem może z 8 razy, opuściłem nawet zawody esa. a co dopiero być na czas w modelarni ze dwa razy w tygodniu ( wiem jak wkurzony byłem jak instruktor się nie zjawił na zajęcia)

---

No ja też tak uważam. Oczywiście jeżeli znajdzie się miejsce to z chęcią się tam przeniosę bo np toczenie w drewnie lub bawienie się żywicą w piwnicy nie zawsze podoba się sąsiadom ;)

---

Bez obrazy, ale doświadczonemu modelarzowi powinno chyba najbardziej zależeć na przekazaniu swojej wiedzy i doświadczenia, więc nie rozumiem tych "dobrych rad", ale jakoś mnie to nie dziwi...

Tak czy siak argument o typowej modelarni dla dzieci, który mógłby być kluczowy w przedstawieniu pomysłu instytucjom raczej legł w gruzach. Nie spodziewałem się w tej kwestii entuzjazmu, bo sam mam wątpliwości czy dałbym radę się w to zaangażować. W parę osób byłoby łatwiej - ale samemu się z tym szarpać nie będę.

W takiej sytuacji nie bardzo mi przychodzą do głowy jakieś sensowne argumenty - może jakbyśmy założyli stowarzyszenie, byłoby nam łatwiej występować jak sformalizowana grupa. Nawet pisanie pism byłoby łatwiejsze i bez porównania bardziej wiarygodne. No i moglibyśmy się ubiegać o jakieś środki na działalność. Taki ruch niewiele kosztuje, a na pewno byłby mobilizujący dla nas wszystkich. Koledzy z Krakowa założyli takie stowarzyszenie i z tego co rozmawiałem z Mirolkiem to fajnie to u nich funkcjonuje. Z resztą mam wrażenie, że oni jako grupa działają naprawdę prężnie.

---

Marcin,
Co Ty ciągle z tym stowarzyszeniem? My przecież jesteśmy stowarzyszeni w organizacji co się nazywa AZM i z tego trzeba korzystać. Nie mam pojęcia czemu z uporem maniaka niektórzy traktują AZM jako organizację, od której trzeba się koniecznie odciąć. Praktycznie większość modelarzy aktywnie piszących na tym forum jest członkami AZM, a strona www odsyła działalność modelarską na naszą stronę.
Na tę chwilę mamy taką sytuację, że AZM ma nowy statut. Na mocy statutu działają w AZM sekcje specjalnościowe - w tym modelarska. Na stronie AZM został opublikowany regulamin sekcji specjalnościowych. Ja mam co do niego sporo uwag i wątpliwości, które chciałem omówić z Zarządem. Mimo wszystko uważam, że powinniśmy zacząć budować dobrze działającą sekcję modelarską w ramach AZM bo to co jest na dziś wygląda opłakanie i jest nie do przyjęcia.
Początek roku zaskoczył mnie trochę nawałem pracy i nie mogę się teraz tematem zająć bo już i tak zarywam nocki na skończenie projektów. AZM też ma na tapecie problem ze znowelizowaną ustawą wg. której musiałby zapłacić podatki, na które aeroklubu nie stać, więc temat sekcji specjalnościowych to temat drugorzędny.
Jak się trochę uspokoi wrócę do tematu. W ramach działania sekcji musimy zrobić zebranie, wybrać władze i ustalić program działania na ten rok.

---

Jako stowarzyszenie moglibyśmy się ubiegać o środki z funduszy unijnych (Artbem tak robi), startować w konkursach grantowych oraz ubiegać się o 1% podatku. Poza tym stowarzyszenie ładnie brzmi:)
Po co mi sekcja modelarska i regulamin sekcji specjalnościowej, skoro w studwudziestotysięcznym mieście nie ma nawet jednej modelarni z prawdziwego zdarzenia? Jak do tej pory nie był to dla mnie problem, ale niebawem będzie. AZM mi w tym nie pomoże, bo ma poprostu ważniejsze problemy.
I jeszcze jedna kwestia - czyli ilu, trzech czy czterech - trochę mało...

Zebranie - jak najbardziej.

---

Marcin,
Sam sobie przeczysz - musimy to poważnie przegadać.

Wszystko o czym piszesz jest możliwe w ramach AZM - AZM jest STOWARZYSZENIEM! Może się ubiegać o to wszystko, tylko ktoś musi się tym zająć. Z samego faktu założenia stowarzyszenia nic nie wyniknie - pieniądze same z nieba nie spadną. Jak będziesz chciał pozyskać fundusze na działalność sekcji modelarskiej to na 100% nikt Ci nie będzie przeszkadzał, wręcz pomoże - piszę z doświadczenia bo takie fundusze pozyskuję na zawody ESA - Janek podpisuje pisma, które przygotowuję i nie mam z tym najmniejszego problemu. Regulamin sekcji - jakbyś go przeczytał - zakłada, że pozyskane na działalność sekcji fundusze są do dyspozycji sekcji. Tak z resztą było w poprzednich latach - wydatki na zakupy odliczaliśmy z kwoty pozyskanych funduszy.
Piszesz o 1% - pytanie kto Ci wpłaci? W zeszłym roku proponowałem wpłaty na AZM. Z modelarzy przekazałem tylko ja i Piotrek z rodziną (te fundusze zasilają budżet sekcji). Pamiętasz co pisałeś w zeszłym roku na ten temat? Ja każdy wybór szanuję - faktem jest, że ludzie wolą przekazywać na pomoc w jakichś losowych nieszczęściach, a nie na modelarskie stowarzyszenia.

Modelarni nie ma bo nie ma się komu tym zająć - jak założysz stowarzyszenie to sytuacja się zmieni? Właśnie o tym piszemy w tym wątku. Kto się podejmie na POWAŻNIE poprowadzić modelarnię? Jak się taki ktoś znajdzie to AZM na pewno nie będzie miał nic przeciwko temu bo to działalność statutowa, a poza tym AZM to nie jakiś twór obok nas - AZM tworzą jego członkowie, między innymi my.

Poza tym, tak mi teraz przez myśl przeszło, że jedna modelarnia w Płocku jest - PSS Zgoda. Nie wiem czy ona jest czy nie jest z prawdziwego zdarzenia, ale dzieciaki z tej modelarni startują w zawodach i święcie latawca. Pewnie Krzysiek by się nie obraził jakby mu pomóc ją prowadzić i i trochę rozwinąć - np. doposażyć w narzędzia i poszerzyć zakres o pianki, ESA, RC ....


No to w takim wypadku z kim chcesz to stowarzyszenie zakładać?
Wszystko zależy od nas - jak chcemy coś sensownego zrobić to mamy prostą i jedyną (moim zdaniem) drogę - trzeba ożywić sekcję modelarską AZM, a nie plątać się w prawne aspekty działalności oddzielnego stowarzyszenia liczącego 10-15 osób, o ile się tylu znajdzie.

---

Masz na to lepszy pomysł niż modelarnia?

---

Pewno Szanowny AQUARIUS mnie niezbyt polubi, ale przyznam Sławkowi rację:


- coś w wiem w tym temacie:

Andy - przewodniczący SM AR

---

Andy bardzo Cię lubię. SM - czy to skrót od Sekcja Modelarska czy Stowarzyszenie ModelarzyB)? Jak się spotkamy to opowiesz co i jak, ale póki co to temat chyba się wyczerpał. Za mało konkretów za dużo sekcji srekcji. Na własną rękę podpytam w paru miejscach jak coś mi się uda zbadać to napiszę. Oczywiście będę pytał jako członek AZM!

---

SZANOWNY AQUARIUSIE,
SM to Sekcja Modelarska AR, której to zostałem najpierw z-cą przewodniczącego, a od początku zeszłego roku przewodniczącym. Podobnie jak i w AZM-ie trzeba było trochę nakładu pracy i spotkań, aby wszystko zorganizować i ułożyć - ale udało się - ::

---

No ale co się właściwie udało?

---

A co się udało?
- mamy miejsce do latania
- mamy ubezpieczenie OC na uprawianie naszego hobby (podobnie jak i w AZM-ie)
- mamy modelarnię do dyspozycji i jak ktoś ma potrzebę to może spokojnie z niej korzystać
- mamy poparcie AR, no i oczywiście partycypację Zarządu AR i Dyrektora AR w kosztach, w organizowaniu wszelkich zawodów i przedsięwzięć modelarskich. W zeszłym roku organizowaliśmy kolejną edycję zawodów z cyklu PP modeli latających na uwięzi w kat. F2B, w tym roku przymierzamy się do następnej
- mamy pomoc AR w wałowaniu pasa modelarskiego i przy okazji zawodów w koszeniu większych powierzchni za zaplecze zawodów,
- mamy zapewnione przez AR zniżki hotelowe dla zawodników uczestniczących w zawodach
- mamy zapewnione zniżki na catering dla uczestników zawodów
- mamy zapewnione puchary, dyplomy i plakaty dla zwycięzców w zawodach
- mamy w sezonie zimowym halę sportową na spotkania modelarskie, na użyczenie której umowę z radomskim MOSiR-em podpisał Dyrektor AR i się wcale nie ociągał.

Myślę, że jeszcze parę punktów znalazłoby się, w tym wachlarzu "mamy".
Czy to mało? Myślę, że o to właśnie chodzi. AR jest zadowolony, a my mamy gdzie oddawać się bezpiecznie naszemu hobby.


A odnośnie poszukiwanego pomieszczenia na modelarnię - pracownię może warto byłoby udać się w towarzystwie przedstawiciela Zarządu AZM-u na negocjacje do Urzędu Miasta. Może tzw. "Miasto" ma pomieszczenie, które mogłoby udostępnić na ten cel. My właśnie korzystaliśmy z takiego pomieszczenia na modelarnię. Teraz weszliśmy tym zakresie, w kooperację z 42. Bazą Lotnictwa Szkolnego na Sadkowie - no i jakoś wszystko hula. No ale trzeba temu poświęcić trochę czasu.
Trzymam kciuki dalej za sukces w temacie.

---

Fiu fiu! A ta modelarnia to typowo szkoleniowa z instruktorami itd., czy taka raczej dla dorosłych?

---

Modelarnia jest z instruktorami (pasjonatami i emerytami - w tym przypadku mamy trochę szczęścia), która kształci młodzież w rzemiośle modelarskim. Na zajęcia przychodzi ok. 5 -7 sztuk młodzieży w wieku szkoły podstawowej,

---

Zaplecze i pomoc do pozazdroszczenia.

---

Nie trzeba zazdrościć tylko brać się do roboty.
My też większość z tych "przywilejów" mamy tylko jakoś nikt ich nie docenia (przypomnę, że OC i kilka innych pomysłów mieliśmy wcześniej niż AR i to chłopaki za naszym przykładem poszli tą drogą), a możemy mieć więcej - trzeba tylko chcieć.
Konieczne jest zebranie sekcji modelarskiej !!!!! Nie działajmy indywidualnie, na żywioł i na oślep - to trzeba skoordynować. Na początek proponuję lekturę regulaminu działania sekcji specjalnościowych AZM żebyśmy mieli o czym rozmawiać.

---

To kiedy zebranie?

---

Na pewno po feriach. Ustalę termin z Dyrekcją i dam znać.

---

Regulamin przeczytany :)

---

Dostaję na maila biuletyn Aeroklubu Polskiego. W dzisiejszym było między innymi coś takiego:

Podręcznik dla zakładającego modelarnię lotniczą
We współpracy z Komisją Modelarską przygotowywany jest podręcznik stanowiący kompendium wiedzy niezbędnej dla zakładającego nową modelarnię lotniczą. Podręcznik ten będzie również zawierał informację o zasadach prowadzenia zajęć w modelarni lotniczej. Po zakończeniu prac nad podręcznikiem przeprowadzimy wspólnie z władzami samorządowymi i oświatowymi ogólnopolską akcję jego wdrażania i efektywnego wykorzystania przy uruchamianiu i prowadzeniu nowych modelarni lotniczych.

Druga sprawa - sekcja modelarska AZM i zebranie.
Prowadzę intensywne rozmowy z Prezesem Zarządu AZM w temacie zmiany zapisów Regulaminu Sekcji Specjalnościowych
Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej. Bez zmiany zapisów tego dokumentu nie ma sensu robić zebrania. Napiszę w skrócie o co chodzi. W aktualnym kształcie regulamin powołuje się na zapisy statutu AZM w kwestiach prowadzenia zebrań. Statut daje prawo do głosowania członkom zwyczajnym i honorowym. Członkowie stowarzyszeni, a takich, jak doskonale wiecie, jest w naszej sekcji znakomita większość, nie mają prawa głosu. Z uwagi na powyższe to możemy się spotkać i sobie pogadać, ale nie podejmiemy żadnych formalnych decyzji, a powinniśmy zacząć od zebrania, na którym zostanie wybrany zarząd sekcji.
Przez te kilka już lat istnienia RC Płock działalność naszej grupy mimochodem zewoluowała w działalność pod auspicjami AZM i nie ma co zaklinać rzeczywistości - tylko działając w organizacji, która ma osobowość prawną i jakąś rozpoznawalną markę możemy coś konkretnego zrobić. Mam tu na myśli np. organizację zawodów, modelarni czy innych eventów, na które potrzebne są jakieś pieniądze. Skoro już się tak stało, że praktycznie wszyscy czynnie latający na naszym lotnisku są członkami AZM to nie ma sensu powoływać jakiegoś tworu typu osobne stowarzyszenie. Już od kilku lat załatwiam sponsoring naszych zawodów ESA właśnie przez wystąpienia firmowane przez AZM - osobom prywatnym żadna firma kasy nie przeleje. Współpraca z Zarządem układa się bardzo dobrze - takiej współpracy i zrozumienia dla potrzeb modelarzy koledzy z innych miast nam zazdroszczą (wielokrotnie słyszałem to na zawodach).
Reasumując - przedstawiłem Zarządowi projekt regulaminu ze zmienionymi zapisami w taki sposób aby każdy członek sekcji niezależnie od tego czy jest zwyczajny czy stowarzyszony miał takie samo prawo głosu na zebraniach sekcji i mógł pracować w jej władzach. Mam nadzieję, że ta nowelizacja przejdzie mimo lekkiego oporu niektórych Członków Zarządu wynikającego chyba z niezrozumienia powodów, dla których chciałbym te zapisy zmienić ;) Dziś jeszcze raz wyjaśniłem Prezesowi o co chodzi. Jak będzie trzeba pójdę na posiedzenie Zarządu i będę przekonywał.
Nie wrzucam projektu regulaminu bo aktualnie Członkowie Zarządu korespondencyjnie się nad nim znęcają :)

---

I tak trzymaj - ::

---

Czy coś może drgnęlo w temacie? Robimy zebranie?

---

Niestety, jeżeli chodzi o dokumenty to Zarząd AZM upodabnia się do aktualnej władzy - uważa, że to co sam napisał i przyjął na posiedzeniu jest najlepsze, więc po co to zmieniać? I tak każdy ma to w "poważaniu", więc regulamin sobie jest bo formalnie być musi natomiast przestrzegać go nie trzeba i sekcje pracują i podejmują decyzje jak chcą i kiedy chcą. Ja mam do tego inne podejście, no ale to moje zdanie - widocznie jestem w mniejszości :) Pewnie są inne ważniejsze sprawy, którymi Zarząd musi się zająć w pierwszej kolejności. Niestety aktywność modelarzy na zebraniach AZM jest żadna - przychodzę ja i Pan Wojtek, więc co możemy uzyskać?
Co do zebrania, to w tej sytuacji może go zwołać Dyrektor AZM albo przewodniczący sekcji czyli Pan Wojciech Krzywiński - stosując konsekwentnie obowiązujący regulamin sekcji specjalnościowych :)
Ja powiem szczerze, że takie podejście do sprawy ostudziło moje nadzieje na rozkręcenie działalności sekcji modelarskiej, więc więcej w tych sprawach nie będę do drzwi Zarządu pukał.

---

:|

---

A to już modelarni dla "dorosłych" nie może być? Muszą być konkretnie dzieciaki? Może miasto miało by wolny lokal?

---

Chciałbym odświeżyć temat. Sprawy formalne zostawiłbym na lepsze czasy. Natomiast kwestia częściowego sprzątnięcia zagraconego zaplecza w hangarze i ustawienie tam regału na nasze graty m.in do organizacji zawodów. Oraz zakup namiotu-pawilony w celu uniezależnienia od sponsorów. Czy moglibyśmy wrócić do tych tematów? Wiem, że aktywność modelarzy jest znikoma - to ma różne podłoże. Ale zawody robiliśmy i wszystko wskazuje, że robić będziemy więc może warto by pomyśleć o zapleczu. Mielibyśmy swoje miejsce, ja częściowo pozbył bym się gratów z piwnicy (mam kolejne jazdy ze spółdzielnią i trochę się boję, że mi to wszystko menele rozkradną). Poza tym ostatnia sytuacja - gdzieś się "zapodział" sprzęt nagłośnieniowy Piotrka - może gdyby to miało swoje miejsce to nie byłoby problemu.

Co do modelarni, to po raz kolejny namawiam. Po raz kolejny, bo znowu jestem bez warsztatu:@, ele tym razem już raczej definitywnie. Ze spółdzielnią się nie da dyskutować w tym temacie.

---

Regały są kupione i czekają - pogadajmy w niedzielę. Sprzęt nagłośnieniowy Piotrka długo stał w hangarze - wstawili go do kanciapy tam gdzie stoi agregat. Ja jak zabierałem namiot to chciałem mu to podwieźć ale nie chciał.
Modelarnia bez instruktora na stałe nie wypali, ale jak masz ochotę to rozmawialiśmy w "Budowlance", więc możesz z tematem do Pani dyrektor wrócić.

---

Ja za tymi głośnikami obszedłem wszystkie pomieszczenia i na 99 % ich nie było... Zapytać też nie było kogo. Może trzeba jeszcze raz zerknąć.
Ja jestem gotowy na jakieś sprzątanko póki nie jest za zimno.

---

Głośniki oczywiście są. Moja wina, że zostały tak długo. Mikrofon tylko zabrałem, bo był mi potrzebny. Będę go musiał komuś dać, bo 1go raczej mnie nie będzie.

---

Janek mi mówił, że je schowali do kanciapy. Co do nagłośnienia to Magda miała załatwiać w 70-tce i pewnie załatwiła skoro się nie odzywa tak że ten mikrofon raczej potrzebny nie będzie. Jakby się coś zmieniło dam znać. Na latawcach będą wszyscy zainteresowani (myślę o dyrekcji) to sobie temat sprzątania i naszego kąta obgadamy. Ja też jestem za żeby jak najszybciej to załatwić.

---

To co nastepna sobota 07.10. porządki w blaszaku?

---

Tak, rozmawiałem z Dyrektorem. Mają zawody na celność lądowania to będą na lotnisku.
Proponuję godz. 10:00 żeby się zbytnio nie zrywać i jeszcze rano coś ogarnąć.

---

Jutro aktualne? Bo wreszcie może uda mi się wyrwać na godzinkę...