---

Po kolejnym krecie i zniszczeniem formosy(do naprawienia) postanowiłem wrócić do wolniejszych górnopłatów.Mam dawno temu kupiony model i po małej przeróbce nada się na elektryka. Tylko pytanko: zostawić go z podwoziem trzykołowym, czy przerobić na dwukołowe?:confused:

---

Chyba nikt z naszych nie miał modelu z kólkiem z przodu ale słyszałem że lepiej sie ląduje i zabezpiecza teoretycznie śmigło przy nie prawidłowym lub za szybkim przyziemieniem.

---

To, że chroni śmigło to fakt, ale wersja trzykołowa będzie chyba trochę cięższa (przednia goleń z mechanizmem skrętu + dodatkowe serwo ,ewentualnie serwo kierunku większe np. HS81)

---

może inny jeszcze aspekt dodam.
Podwozie trójkołowe , przednie, w prawdziwych samolotach pozwalało na lepszą widoczność pasa startowego przy starcie i lądowaniu oraz pozwoliło przy zastosowaniu amortyzacji przedniego golenia strartować i lądować na mniej przygotowanych lądowiskach.
W modelach to ma znaczenie tylko czy robisz makiete, która miała takie podwozie i trzeba to wiernie odwzorować , czy zwykły model do polatanie wtedy pewnie szkoda kasy na te dodatkowe serwo i parę deko więcej jak napisałeś.

---

Dzięki za odpowiedż.Nie jest to makieta, także przerabiam na dwukołowe. Moze do końca tygodnia się wyrobię i zjawię się na lotnisku.:yes:

---

Trójkołowe podwozie ( z kołem przednim) nie tylko daje widoczność.
skraca, poza oczywistym oporem, start.
Samolot z kołem ogonowym musi się rozpędzić, unieść ogon i dopiero po osiągnięciu odpowiedniej predkości oderwać.
Samolot z kołem przednim rozpędza się i po osiągnięciu prędkości startu odrywa.
Drugą zaletą, jest szybsze hamowanie bez obawy wyrwania modelu z ziemii i przeciągnięcia.
Co do sterowania, nie potrzeba serwa, wystarczy stworzenie mimośrodowego mocowania(jak w łóżkach np. szpitalnych, czy wózkach), należy tylko pamiętać o zastosowaniu tłumika drgań, aby w powietrzu i przy przyziemieniu kółko nie tańczyło-np.delikatne sprężynki.