Spotkanie w upalną niedziele 8 lipca - nowe modele
Arek prezentuje piękną makietę Focke-Wulfa Fw 190. Model wykonany z pianki z bardzo ładnym malowaniem. Smaczku dodaje chowane podwozie. Fabryczny napęd nie pozwala poszaleć tym modelem ale mimo to przepięknie prezentował się w majestatycznych niskich przelotach. Co jakiś czas nad Focke-Wulfem na dużo wyższym poziomie przelatywał "nie zagrożony" Avro Lancaster Pawła, bezlitośnie bombardujący przenośną wyrzutnię rakiet V1, która tego dnia ostrzeliwała nasze pole startów aż trzykrotnie. Było ostro :)
Robert zaprezentował dwa nowe modele a między innymi taką ciekawostkę. Żółty, można powiedzieć kieszonkowy przecinak. Niestety, zapomniałem spytać o szczegóły i parametry, więc może Robert napisze parę słów o tym modelu w komentarzach.
Krzysztof zaprezentował kolejny własnoręcznie zaprojektowany i wykonany model depronowy - tym razem akrobatkę (jeszcze bez nazwy). Model o klasycznej, sportowej, akrobacyjnej sylwetce, bardzo starannie wykonany ważący niecałe 600g do lotu. Pierwsze loty udane, choć, jak twierdzi konstruktor, modelowi potrzebne są pewne korekty wyważenia.
Nasz nowy kolega Michał i jego pierwszy model - Pelikan. Pod okiem Pawła Michał zaliczał pierwsze minuty samodzielnych lotów.
No i z tego gorąca przytrafiło się delikatnie esiakowi Arka. Eksperci miejscowi stwierdzili, że to tylko draśniecie jak na model ESA i będzie latał.
Z balsą jest problem i to nie tylko z ceną ( jest mniej więcej wszędzie zbliżona) ale i z jakością. Zamawiałem ostatnio jako standard ale to bardziej średnio twarda i krucha.